Owsianko-orkiszanka w ptasim mleczku na jogurcie naturalnym z gruszką podana z tartą gorzką czekoladą, amarantusem preparowanym i kulkami czekoladowymi
Szczerze? Nie przypadło mi to specjalnie do gustu. Raczej nie powtórzę tego eksperymentu. Przepis zaczerpnęłam od Maria'n . Było smaczne, ale bez jakiegoś szału. Kupiłam wczoraj nowe naczynko do zapiekania, wreszcie o rozmiarach i kolorze który mi odpowiadają. Więc niedługo powinien pojawić się jakiś wypiek. A póki co zabieram się za oglądanie nowego odcinka pretty little liars.
A ja nadal mam ochotę ją zrobić. Jestem ciekawa jak smakuje
OdpowiedzUsuńOglądałam już odcinek, warto było!
OdpowiedzUsuńDobrze, że spróbowałaś, teraz przynajmniej wiesz, że to nie dla Ciebie ;D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na wypieki ^^
hmm wszyscy mi polecają ten serial, może w końcu go obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego można spróbować, to i z wszystkiego można zrezygnować:)
OdpowiedzUsuńtak samo jak wszyscy zachwycali się owsianką w smaku kinder bueno. Szczerze mi nie smakowała w ogóle Oo nawet jej nie wstawiłam na bloga. Także dobrze, że nie mamy wszyscy identycznych kubków smakowych :D
OdpowiedzUsuńsmacznie wygląda, i składniki też kuszące, ale nie wszystko musi nas od razu zachwycać ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
w ptasim mleczku <3 mniaaaam!
OdpowiedzUsuńhmm, no to i ja muszę w końcu spróbować tego ptasiego mleczka ;d
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam oglądać :D
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawe tego eksperymentu ;)