Uprażona kasza jaglana z mlekiem, pomarańcz, dwie kostki ritter sport z nadzieniem al'a kokosanki
Dzisiaj jadę z mamą do ginekologa w Warszawie. To będzie mój drugi raz już, ale wcześniej się nie badałam a teraz możliwe, że tak. Ale nie jestem zła z tego powodu i nie boję się w końcu chodzi o zdrowie. Przy okazji wizyty zahaczę z mamą o galerię handlową, może pójdziemy do kfc lub na coś. Jak ja dawno nie byłam w kfc ;D Chyba w poprzednie wakacje.... A jeśli chodzi o uprażoną kaszę jaglaną, koniecznie wypróbujcie! Pachnie orzechowo-karmelowo i nie skleja się co jest zdecydowanie na plus.
Wszystko wygląda tak smakowicie :D
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś jaglanka...musiała być pyszna!
OdpowiedzUsuńkokosankowa <3
OdpowiedzUsuńPorywam wszystko <3
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁA ♥
OdpowiedzUsuńpycha !! z pewnością spróbuję ;) same pyszności ;D
OdpowiedzUsuńja zawsze prażę przed gotowaniem. taka z samym mlekiem- pyszna prostota
OdpowiedzUsuńprosto i smacznie ;d
OdpowiedzUsuńale mlecznie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńjako, że jestem nowa - dodaję do obserwowanych.:)