Pęczak na budyniu waniliowym z jabłkiem, migdałami i orzechami włoskimi
~~*~~
Kupiłam wczoraj nową miseczkę na zakupach, strasznie mi się spodobała :) Ogólnie lubię kupować różne naczynka. Dzisiaj ostatni dzień rekolekcji, to dobrze. Nie lubię wychodzenia ze szkoły w środku lekcji na te zimno, błoto i śnieg. Ogólnie za oknem jest beznadziejna pogoda.
Też mam fazę na kupowanie naczynek! Kocham to. Twoja miseczka jest śliczna ;)
OdpowiedzUsuńLubię jęczmienną, ale pęczak źle mi się kojarzy
O, takiej wersji pęczaku nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńFaza na naczynia - kiedyś miałam, ale już się powstrzymuję. :)
To musiało być pyszne *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam miskowe z budyniem:D
OdpowiedzUsuńjak ja już dawno nie jadłam pęczaku! zawsze się zniechęcam, bo rano jestem strasznie głodna, a on się chwilę musi pogotowac:p
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie mam szczęścia do miseczek i nigdy na ładne nie trafiam:<
Ja aktualnie mam manię na miseczki :D
OdpowiedzUsuńskąd ja to wszystko znam... też dzisiaj zakończyłam rekolacje. Wymarzłam za wszystkie czasu, brr ;<
OdpowiedzUsuńchyba nie jadłam nigdy pęczaku :P
OdpowiedzUsuńśliczna miseczka , ja wręcz kocham je kupować ;D
OdpowiedzUsuńpyszne w niej śniadanko miałaś ,smacznie wygląda .
nie jadlam nigdy tej kaszki;/
OdpowiedzUsuńpęczak na budyniu? ciekawe, ciekawe.
OdpowiedzUsuńnie ty jedyna lubisz kupować takie rzeczy. mi się już szafka nie domyka ;)
ojej, jak dawno nie jadłam pęczaku! miseczka rzeczywiście prześliczna. :)
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam tej kaszy! Trzeba do niej wrócić, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńmniam ;d
OdpowiedzUsuń