13 marca 2013

53.

Pęczak na budyniu waniliowym z jabłkiem, migdałami i orzechami włoskimi

~~*~~
Kupiłam wczoraj nową miseczkę na zakupach, strasznie mi się spodobała :) Ogólnie lubię kupować różne naczynka. Dzisiaj ostatni dzień rekolekcji, to dobrze. Nie lubię wychodzenia ze szkoły w środku lekcji na te zimno, błoto i śnieg. Ogólnie za oknem jest beznadziejna pogoda.

14 komentarzy:

  1. Też mam fazę na kupowanie naczynek! Kocham to. Twoja miseczka jest śliczna ;)

    Lubię jęczmienną, ale pęczak źle mi się kojarzy

    OdpowiedzUsuń
  2. O, takiej wersji pęczaku nie próbowałam!
    Faza na naczynia - kiedyś miałam, ale już się powstrzymuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To musiało być pyszne *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam miskowe z budyniem:D

    OdpowiedzUsuń
  5. jak ja już dawno nie jadłam pęczaku! zawsze się zniechęcam, bo rano jestem strasznie głodna, a on się chwilę musi pogotowac:p
    a ja jakoś nie mam szczęścia do miseczek i nigdy na ładne nie trafiam:<

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja aktualnie mam manię na miseczki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. skąd ja to wszystko znam... też dzisiaj zakończyłam rekolacje. Wymarzłam za wszystkie czasu, brr ;<

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba nie jadłam nigdy pęczaku :P

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczna miseczka , ja wręcz kocham je kupować ;D
    pyszne w niej śniadanko miałaś ,smacznie wygląda .

    OdpowiedzUsuń
  10. nie jadlam nigdy tej kaszki;/

    OdpowiedzUsuń
  11. pęczak na budyniu? ciekawe, ciekawe.
    nie ty jedyna lubisz kupować takie rzeczy. mi się już szafka nie domyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojej, jak dawno nie jadłam pęczaku! miseczka rzeczywiście prześliczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wieki nie jadłam tej kaszy! Trzeba do niej wrócić, koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń