26 maja 2013

125.

Clafoutis z jabłkiem i śliwką

~~*~~ 
Może nie wygląda zachęcająco, ale smakuję wybornie. Owoce pysznie rozpływały się pod delikatnym i cudownym ciastem. Druga porcja czeka na mamę w piekarniku aż się obudzi. Jestem pewna, że jeszcze nie raz powtórzę to śniadanie. Najlepsze zapiekane jakie jadłam <3 Jedyne co jest złe w piekarnikowych śniadaniach to jest to, że zanim je przygotuję i upiekę wszamię pół lodówki xD

15 komentarzy:

  1. Uwielbiam clafoutis i także z chęcią do niego wracam, tylko w wieczornych porach póki co :) Twoja wersja z jabłkiem i śliwkami musiała być bardzo dobra. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. na mamę czeka pyszna niespodzianka ;)
    ja go jeszcze nie robiłam...nie wiem, czemu tak zwlekam :o

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie tam wygląd bardzo zachęca :D

    OdpowiedzUsuń
  4. z jabłuszkiem już jadłam, jest takie smakowite -cudne śniadanko ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez podczas zapiekania sniadania pochlaniam mimowoli duuuuza czesc mojej lodowki ;)

    Ciekawe polaczenie jablka i sliwki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamie na pewno będzie smakowało. Pyszna niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi się tam podoba, jak wygląda! Chociaż smak na pewno ma jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, u mnie tez dzisiaj clafoutis - to pyszny deser na sniadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pieczone śniadania to istne wyzwanie dla autora! Cierpliwość to zaleta będąca w posiadaniu nie każdej z nas...

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę tego wreszcie spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tak na szczęście nie mam, bo kiedy już włączam piekarnik, zawsze siadam przed nim i wpadam w trans, wpatrując się w drzwiczki. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mama pewnie była zadowolona ^^
    Moja też dzisiaj taką niespodziankę miała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Łaaał jak pięknie wygląda ! I smakuje też wybornie bo kiedyś próbowałam. Zazdroszczę mamie :)

    OdpowiedzUsuń